W sezonie jesienno-zimowym zewsząd płyną informacje o konieczności suplementacji witaminy D3, jednak wciąż duża część populacji nie przywiązuje do tego odpowiedniej wagi. Na niedobory witaminy D3 cierpi 90% dorosłych, dzieci i młodzieży. Przyczyn jest wiele, jednak wyróżnić możemy kilka: praca w zamkniętych pomieszczeniach, mała ilość słońca, filtry przeciwsłoneczne. Ponadto niektóre schorzenia, takie jak niewydolność nerek, wątroby oraz zespół upośledzonego wchłaniania z przewodu pokarmowego czy terapia sterydami mogą wpływać na jej obniżony poziom. W poniższym artykule odpowiem na pytanie, czy witamina D jest rzeczywiście aż tak ważna i czy można „odpuścić sobie” jej suplementację.
Autor: Małgorzata Ostrowska
Absolwentka Dietetyki na Wydziale Nauk o Zdrowiu Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. W Mauricz Training Center kieruje Poradnią Dietetyczną. W młodości borykała się z nadwagą i wahaniami nastroju, co wydaje się być elementem łączącym większość przedstawicieli tego zawodu. Każdy pacjent jest dla niej nowym wyzwaniem i czystą kartą. Unika kierowania się jednym wytyczonym szlakiem, bo schematy niepotrzebnie ograniczają. W pracy przede wszystkim stawia na partnerstwo. Przy wspólnym zaangażowaniu efekty są tylko kwestią czasu.
Żyjemy w czasach, kiedy chcemy zrobić wszystko szybciej, więcej, lepiej, teraz, w tym momencie. Ta niecierpliwość i szybkie tempo powodują, że wiele osób zamiast stosować niskoprzetworzoną dietę, wybiera produkty łatwo dostępne i szybkie do przygotowania, które niestety często są ubogie w witaminy i składniki mineralne. W ten sposób doprowadzamy do powstawania w organizmie niedoborów witaminowo-mineralnych, co znacząco wpływa na pogorszenie samopoczucia. Witaminy i składniki mineralne najlepiej przyjmować jedząc zdrowo, spożywając różnorodne i nieprzetworzone produkty, ale co, jeśli rzeczywistość jest inna? Jakie witaminy wpłyną na zdrowie i dobre samopoczucie? Tego dowiesz się z poniższego artykułu.
Powszechnie wiadomo, że optymalne odżywianie i trawienie ma zasadnicze znaczenie dla poprawy wyników sportowych. Jednak aktywność fizyczna może być powiązana z różnego rodzaju dolegliwościami i zaburzeniami przewodu pokarmowego. Stanowią one bardzo duży dyskomfort psychiczny dla sportowca, co z kolei negatywnie wpływa na jego wyniki sportowe. Do najczęstszych objawów zaliczyć można bóle brzucha, refluks żołądkowo-jelitowy, biegunki, wymioty, wzdęcia, a nawet krwawe stolce.
Sezon zimowy w pełni, w związku z tym wzrasta ryzyko zachorowania na różnego rodzaju jednostki chorobowe, np. zapalenie płuc czy oskrzeli bądź angina, podczas których zachodzi potrzeba włączenia antybiotyku. Pytanie, jak w pełni zdrowia wrócić do treningu po antybiotykoterapii, zadaje sobie wiele osób, które doświadczyły tego problemu. Rutynowo stosowane antybiotyki są powiązane z urazami ścięgien, zaburzeniami rytmu serca, biegunką, nadwrażliwością na światło, problemami z chrząstką stawową i zmniejszoną wydolnością organizmu.
Bisfenol A (znany jako BPA) to syntetyczny związek na bazie węgla, który jest wszechobecny we współ- czesnym świecie. Znajduje zastosowanie we wszystkim – od plastiko- wych butelek na wodę i pojemników do przechowywania żywności po paragony fiskal- ne i żywność oraz napoje puszkowane. Jest wszechobecny w naszym życiu, mimo że toksyczne właściwości BPA są już bardzo dobrze udokumentowane w literaturze medycznej. Wyniki prowadzonych badań są niestety przerażające. Wskazują między innymi, że substancja ta przede wszystkim negatywnie wpływa na gospodarkę hormonalną, powodując ogromne szkody w organizmie. Ale to nie jest jedyne zagrożenie.
Znane powiedzenie brzmi, że „sport to zdrowie”. Jednak w przypadku sportu wyczynowego jest to niestety stwierdzenie często nieadekwatne. Aktywność fizyczna na poziomie zawodowym jest przyczyną nie tylko urazów narządu ruchu, ale także licznych problemów ze strony przewodu pokarmowego, zaburzenia pracy układu odpornościowego i szeregu innych problemów zdrowotnych. Konsekwencją tego jest zmniejszenie częstości wykonywanych treningów, co skutkuje nie tylko pogorszeniem kondycji fizycznej, ale i również psychicznej oraz niekorzystnie odbija się na efektach sportowych.
Nasiona czarnuszki (Nigella sativa) stosowane były w środkach leczniczych na wiele dolegliwości przez tysiące lat w wielu kulturach – archeolodzy znaleźli je nawet w grobowcu króla Tuta. Mogą one pomóc złagodzić stan zapalny zarówno w organizmie, jak i na skórze. Wytwarza się z nich również olej, który wykazuje właściwości przeciwutleniające. Ważne, aby olej był tłoczony na zimno i nierafinowany, aby zachować jego cenną zawartość.
Kiedy myślimy o zdrowych kościach, najczęściej pierwszym skojarzeniem jest wapń. Prawda jest jednak taka, że na zdrowie kości wpływa również szereg innych witamin i minerałów, między innymi witamina D3, K2 czy właśnie mangan. Choć jest niedoceniany, pełni szereg ważnych funkcji, jeśli chodzi o prawidłowe funkcjonowanie układu kostnego.
Ostropest pochodzi z regionów Morza Śródziemnego, a obecnie znajduje się już na całym świecie. Jest roczną lub dwuletnią rośliną, „krewnym” mniszka lekarskiego i karczocha. Od dwóch tysięcy lat stosuje się go w leczeniu zaburzeń wątroby. Dziś również jest wykorzystywany w leczeniu schorzeń wątroby i dróg żółciowych, depresji, cukrzycy, zaburzeń miesiączkowania, a także jako środek skuteczny w leczeniu zatruć, np. alkoholem czy toksynami.
Grzyby z ich ziemistym smakiem umami i wszechstronnością kulinarną od dawna są używane w kuchniach na całym świecie. Stanowią podstawę diety japońskiej, znajdują zastosowanie w kuchni europejskiej i amerykańskiej. Dodatkowo mają niską zawartość węglowodanów i kalorii, są doskonałym źródłem witamin z grupy B, pierwiastków śladowych, błonnika, a nawet białka. Ostatnio inny rodzaj grzybów (o właściwościach leczniczych) zdominował rynek zdrowej żywności.
Prolaktyna jest hormonem peptydowym wydzielanym przez przedni płat przysadki mózgowej do krwiobiegu. Jest ona głównie zaangażowana w stymulację produkcji mleka u kobiet po porodzie, a głównym bodźcem do uwalniania prolaktyny jest stymulacja brodawek sutkowych. Jednak nie jest to jej jedyne zadanie – występuje również u mężczyzn i wpływa na ponad 300 odrębnych procesów, m.in. na układ odpornościowy i ogólny poziom hormonów płciowych.
Podczas upałów nietrudno o odwodnienie, które może stać się dużym problemem. Piesze wycieczki, jazda na rowerze czy wspinaczka górska mogą zakończyć się udarem cieplnym, jeśli nie zadbasz o odpowiednie nawodnienie.
