W poprzednim numerze analizowaliśmy funkcje „hormonu sytości”, czyli leptyny. Zatem przyszła kolej na antagonistę leptyny – grelinę, nazywaną „hormonem głodu”. W jaki sposób grelina oddziałuje na nasze ciało? Czy ma wpływ pozytywny czy negatywny dla organizmu? Jak wykorzystać ją na swoją korzyść?
Autor: Michał Undra
Specjalista ds. zdrowia, ekspert od dietoterapii i medycyny funkcjonalnej z wieloletnim doświadczeniem. Zwolennik holistycznego podejścia do życia poprzez łączenie odpowiedniej diety, treningu i rozwoju duchowego. Jego misją jest pomoc ludziom w osiągnięciu zdrowia w każdym wymiarze. Od 2013 roku właściciel kanału na YouTube, gdzie zajmuje się edukacją na temat diety (odchudzanie, biochemia, fizjologia), treningu oraz rozwoju mentalnego. Uczestnik wielu szkoleń oraz konferencji, stale dążący do pogłębiania swojej wiedzy.
Leptyna – z odkryciem tego hormonu w latach 90. XX w. wiązano duże nadzieje w walce z epidemią nadwagi. Jest to hormon, który powoduje sytość, i dzięki zwiększaniu jego ilości – teoretycznie – możemy spowodować, by konkretna osoba przestała się objadać (albo jeść w ogóle). Jednak kolejne lata badań odkryły znacznie szerszy wpływ leptyny na nasz organizm niż tylko wywoływanie sytości. Dosyć szybko zrozumiano, że jej większy poziom wcale nie równa się mniejszej masie ciała.
O kreatynie słyszał prawie każdy, nawet osoby, które nie zwykły odwiedzać siłowni. Jest prawdopodobnie najbardziej znanym suplementem sportowym wraz z białkiem – do tego stopnia, że na jej temat powstało mnóstwo prześmiewczych tekstów, rymowanek czy filmów. Jednak jak się okazuje, kreatyna jest bardzo korzystna, i to nie tylko dla sportowców – może wspomóc pracę serca, mózgu, a nawet być korzystna w ciąży.
Dieta ketogeniczna stała się w ostatnich latach bardzo popularna – wiele osób stosuje ją, by poprawić swoje zdrowie, schudnąć czy wspomóc pracę mózgu. Niektórzy używają jej z przepisu lekarza lub dietetyka, ponieważ wiadomo, że tego typu dieta może pomóc leczyć epilepsję, niektóre choroby neurodegeneracyjne (szczególnie Alzheimera – nazywanego cukrzycą typu III) oraz nowotwory. Jednak przez popularność zrodziło się na jej temat bardzo dużo mitów.
W tym artykule przedstawię fakty i obalę owe mity dotyczące diety ketogenicznej.
Wpływ spożywania alkoholu na zdrowie, a szczególnie na budowanie masy mięśniowej i rezultaty treningowe, od wielu lat budzi wiele kontrowersji. Niestety w większości przypadków opierają się one jedynie na mitach, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Okazuje się, że alkohol w niewielkiej dawce może wpływać bardzo pozytywnie na zdrowie i nie kolidować z naszymi treningami.
Zapewnienie odpowiedniego paliwa podczas wysiłku to kluczowa sprawa dla optymalizacji osiągów. U zawodowych sportowców brak energii dla pracy mięśni może spowodować przegraną na zawodach, ale nawet dla osoby trenującej amatorsko odpowiedni pokarm i suplementy mogą poprawić osiągi, zwiększyć radość z treningu i poprawić samopoczucie. W tym artykule przedstawię trzy źródła energii – fosfokreatynę, glukozę (glikogen) oraz kwasy tłuszczowe oraz opiszę, czym się różnią i dla kogo są najkorzystniejsze.
Zmęczenie nadnerczy to w dalszym ciągu mało znana jednostka chorobowa. Jednak okazuje się, że stan ten dotyka większości z nas – często pracujemy ponad jeden etat w ogólnie przyjętym wymiarze godzin. Kto nie odczuwa nagłego zmęczenia po południu? Trudności z porannym wstawaniem oraz wieczornym zasypianiem również mogą wskazywać na zaburzenie pracy nadnerczy. Można więc powiedzieć, że styl życia, jaki prowadzi większość z nas, jest bardzo obciążający dla ciała, czego bardzo częstym powikłaniem jest właśnie zmęczenie nadnerczy. W dłuższej perspektywie prowadzi ono do chronicznego zmęczenia, bezsenności, zachcianek na słodycze, braku libido i wielu innych przykrych konsekwencji. Jednak poprzez odpowiednią modyfikację stylu życia, odżywiania, treningu i kilku innych aspektów jesteśmy w stanie zregenerować nasze nadnercza i ponownie stać się osobami pełnymi sił i wigoru.
